Wspomnienia po latach

Absolwenci Liceum Ogólnokształcącego w Kwidzynie z lat 1950-1954 wydali książeczkę „Wspomnienia po latach”.

Jest to zbiór zapamiętanych zdarzeń z czasów szkolnych, opowieści o kwidzyńskich Profesorach, impresje. Autorami są byli uczniowie Liceum, którzy pod redakcją Genowefy Dąbrowskiej– Kurowskiej i w opracowaniu Jadwigi Jarzyńskiej– Meller zebrali okruchy pamięci i nadali im wymiar wspomnień.

Spis treści zawiera m.in. rozdziały: Nasze miasto, Nasza szkoła, Nasi nauczyciele, Nasze spotkania. To nagromadzenie słowa „Nasze” jest bardzo charakterystyczne, bo wskazuje na posadowienie się każdego z piszących u siebie i wśród swoich.

Spis absolwentów, krótkie fiszki wspomnieniowe o każdym z nauczycieli z wyróżnieniem wychowawców: prof. Karola Sakowskiego – klasa „A”, prof. Natalię Sokołową – klasa „B”. A potem już wspomnienia, które niosą wiedzę nie tylko o szkolnych zmaganiach ale i o losach tego pokolenia, które tuż po wojnie uczyło się przede wszystkim żyć. Na mnie największe wrażenie zrobił tekst Romana Bodańskiego zatytułowany „Moja droga do Kwidzyna i do tamtejszego Liceum Ogólnokształcącego”. Jest to wspomnienie wykraczające poza formułę nostalgicznych przypomnień lat szkolnych. Jest to droga cierniowa jego rodziny i jego samego. Nie tylko do Liceum kwidzyńskiego ale do względnej normalności.

Również teksty: Wspomnienia z pracy w brygadach SP (Genowefa Kurowska), „Radio Tesla” ( Helmuta Kurowskiego), Wspomnienia Lucjana Śmiecha, oraz wiersz Stanisławy Stapińskiej stanowiący jakby podsumowanie, a przecież napisany 50 lat temu.

Wymieniłam kilka tekstów i ich autorów, bo odebrałam je jako wręcz historyczne i ważne. Naturalnie to ocena subiektywna. Bo każde wspomnienie jest najważniejsze. I dla osoby piszącej i dla tych, którzy przyjdą po nas i zadziwią się naszymi losami.

Książeczki nie można kupić w księgarni. Ale można przecież pożyczyć od starszych kolegów i przeczytać. Koniecznie przeczytać! Także dlatego, że wielu z nas Klubowiczów, to absolwenci tej samej szkoły – Liceum Ogólnokształcącego. I nas dosięgnie czas, i my będziemy obchodzić swoje 50 lecie matur. Pomyślcie więc wszyscy: może to najlepsza z formuł by zatrzymać, utrwalić czas? Powstanie dokumentacja naszej szkoły pisana przez jej wychowanków.
I może nawet jedyna, bo dziwnym trafem, roczniki lat 1940 do1960- te jakby w dokumentach i kronikach nie istnieją. Są natomiast ludzie, my sami i nasi koledzy.

Wiem jak trudno zabrać się do wspomnień. Bo niekiedy poruszy się struny bolesne. I jeszcze z jednego powodu. Spotykam się z takimi wypowiedziami: „Nie mam czym się chwalić, nie osiągnąłem niczego tak ważnego, by o tym pisać. Inni osiągnęli pozycję, coś tam jeszcze i dlatego się chwalą”.

Klub Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej skupia ludzi niezbyt młodych. Skupia ludzi aktywnych. I każdy ma za sobą dorobek wielu lat życia. Są w tym tytuły, są w tym udane rodziny, są przeżycia, przecież zawsze indywidualne i ważne. I wszystko to jest dorobkiem. Wszystko staje się historią.

Na jej bazie patrzymy w przyszłość.

Absolwenci Liceum Ogólnokształcącego w Kwidzynie- pomyślcie o swoich jubileuszach, pomyślcie o pisaniu wspomnień!

Krystyna Gromek

Skip to content