Spotkanie kapituły – rok 2013 – 2010

Sprawozdanie z XI spotkania członków Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej- 2013 r.

Sprawozdanie ze spotkania Klubowego 2013 r

Jedenaste spotkanie. Jedenaście lat!

To tak na początek , aby uporządkować daty. Także faty.

Tegoroczne spotkanie odbyło się w Sali Liceum Ogólnokształcącego nr 1, a więc w obiekcie dla wielu klubowiczów szczególnym, bo związanym z naszą młodością. To nasza szkoła.

Na spotkanie przybyło około 60 osób.

Rozpoczęła spotkanie Grażyna Krzysztofiak sekretarz powiatu i opiekunka Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej. Zapowiedziała program i osoby realizujące tematy spotkania.

Głównym tematem tegorocznego spotkania była prezentacja zagadnień związanych z menonitami, którzy także zasiedlali Powiśle. Temat poprowadził p. Antoni Barganowski- radny, nauczyciel, pasjonat Kwidzyna i Powiśla. Godzinna prelekcja, uzupełniana zdjęciami przybliżyła temat, stosunkowo mało znany. Wywołała też wspomnienia uczestników spotkania dotyczące dawnych znajomych mieszkających w pobliżu, ich kultury, zwyczajów. Szczególnie emocjonalnie wypowiadał się Józek Rzeszutek. Tego rodzaju impresje własne są szczególnie ważne i odświeżające nie tylko pamięć ale i emocje.

Drugi temat prezentowała Krystyna Gromek omawiając działania z roku 2012 i projekty na kolejny rok.

Zdaniem referującej, ostatni rok nie obfitował w spektakularne osiągnięcia.

Zapowiadane tematy: sprawy związane ze Związkiem Pruskim zawisły w powietrzu. Bo planowane wykorzystanie najnowszych technik i przeniesienie samego dokumentu na arkusz skórzanego pergaminu oraz odtworzenie w wosku przytwierdzonych do niego pieczęci, tak jak wygląda oryginał, okazało się niemożliwe. Wraz z dr Justyną Liguz, która jest ekspertem w tematach historycznych dochodzimy do wniosku, że w ten sposób utworzony dokument stałby się nowym eksponatem muzealnym, wymagającym specjalnych warunków przechowywania i byłby niedostępny do stałej ekspozycji. Co jest jednym z celów tego działania. A więc musi to być inny nośnik i inna technika. Do tego pojawiły się zasadnicze przeszkody co do możliwości skopiowania dokumentu. Archiwum Państwowe w Toruniu, w którym znajduje się oryginał dokumentu z pieczęciami, początkowo, podchodzące do tematu z pewną życzliwością, obecnie nie wyraża zgody na sporządzenie kopii. Trzeba więc zasadniczo zminimalizować nasze zamierzenia.

Jednak zawieszenie tematu , byłoby wielką stratą dla upowszechnienia historii naszego miasta zarówno wśród mieszkańców Kwidzyna jak i w skali kraju

Aktualna propozycja KMOK przewiduje sporządzenie odbitki fotograficznej samego aktu, w rozmiarach dokładnie odpowiadających oryginałowi, oraz w specjalnej technice umożliwiającej ogląd przestrzenny -zdjęcie wybranych pieczęci.

Chciałabym, by na tematy technik reprodukcji wypowiedzieli się fachowcy, którzy znajdują się w gronie członków KMOK oraz czytelnicy śledzący naszą stronę w Internecie. Jak to można zrobić, by stanowiło nie tylko ważny, ale i ciekawy turystycznie dokument, który powinien być prezentowany w salach reprezentacyjnych Urzędu Miasta. W tej sprawie proszę o ewentualną korespondencję na adres dr Justyny Liguz (pracownia regionalna) lub mój.

Dodatkowo należałoby wykonać, wzorowane na oryginale aktu, jego tłumaczenie na język polski (oryginał jest po niemiecku – ). Pani Justyna wyszukała w toruńskich zbiorach bibliotecznych tekst tego tłumaczenia i pozostaje tylko jego ręczne przepisanie na odpowiednim papierze, stylizowanym gotykiem.

I jeszcze tekst polski i niemiecki, przetłumaczony na współczesny język, powinny być zaprezentowane w czytelnej formie drukowanej. Tak więc ekspozycja dokumentu powinna obejmować 4 plansze.

Co do dalszych dróg postępowania chciałabym dodać, że jeszcze przed dwoma laty, fotografia dokumentu o wysokiej rozdzielczości była zamieszczona na witrynie internetowej Rządu (strona Dziedzictwo Narodowe). Obecnie ta strona została skasowana. Uzyskania zdjęć podejmuje się p. dr J Liguz

Innym tematem, który też nie ruszył z miejsca w rozumieniu budowy, jest ratusz kwidzyński. Wprawdzie został zrobiony obrys ratusza, zaznaczający jego rzut, ale dalsze prace nie mają swojego ciągu dalszego. Po prostu, dla miasta ważniejsza jest teraz sprawa dworca PKP, który zostanie zaadoptowany na Bibliotekę miejską. Nie da się realizować dużych przedsięwzięć jednocześnie. Braki środków, brak różnych mocy i, co by nie rzec -brak pasjonatów. Podobno najbardziej widocznymi sukcesami są efekty związane ze sportem. Ważne, stosunkowo szybkie, budujące charaktery młodzieży i ich sprawność. Także zdrowie. To zresztą prawda, ale nie można nie zauważać i innych tematów. Ważnych.

Trzeba będzie pomyśleć o rozwiązaniu, które jest dla Miasta istotne.

Przedstawione tematy mogą i powinny otworzyć dyskusję poprzez jakie działania zrealizować nasze zamysły, przybliżyć je nam i społeczności kwidzyńskiej. Czasu jest mało, trzeba działać sprawnie i ze zrozumieniem wagi tematów. W tym celu, przede wszystkim, konieczne jest opracowanie planu działań i ustalenie kalendarium, aby tematy związane ze Związkiem Pruskim, rzeczywiście w przyszłym roku zaistniały.

Kolejnym rozmówcą był Burmistrz Kwidzyna- Andrzej Krzysztofiak, który przedstawił aktualne działania na rzecz społeczności kwidzyńskiej. W tym tematy dotyczące statusu prawnego i funkcjonowania szpitala miejskiego i służby zdrowia w całości. Także przedstawił stanowisko wielu mieszkańców Miasta dotyczące oceny, przez dziennikarza „Dziennika Bałtyckiego”, pracy i osoby kwidzyńskiego Posła. Oceny negatywnej i krzywdzącej.

Dyrektor Biblioteki Miejskiej- Pan Piotr Widz omówił dalsze funkcjonowanie wykładów Naszego Uniwersytetu.

Spotkanie przy kawie i ciastach, trwało do godziny 14.00, po czym uczestnicy spotkania udali się autokarem i samochodami na most. Niestety nadal nie ukończony, ale już piękny. Pod filarami mostu Andrzej Krzysztofiak otrzymał od klubowiczów wieniec z gałązek lauru i innego zielska z podziękowaniem za determinację przy realizacji działań „około mostowych”.

Klubowicze zgodnie zadeklarowali, że na otwarcie mostu gremialnie przyjadą.

Krystyna Gromek


Sprawozdanie z X spotkania członków Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej- 2012 r.

Tekst wystąpienia Krystyny Gromek na posiedzeniu Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej 2012

Czy 10 lat to dużo czy mało? Kiedy jest się dzieckiem tydzień jest odległością niebotyczną, bo dni biegną wolno, wolniutko. Kiedy ma się lat kilkadziesiąt dni i lata biegną tak szybko za szybko.

Dopiero ” wczoraj” decydowaliśmy się na przynależność do Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej. Dopiero „wczoraj”.

10 lat to 10 spotkań, najmniej 10, comiesięczne spotkania dziewczyn z Kwidzyna organizowane w Trójmieście przez Annę Różycką, coroczne spotkania organizowane przez Tadka Karaska. Wszystkie te serdeczne kontakty powodują, że np. na zjazdach szkolnych nasze roczniki są najliczniejsze, bo czujące potrzebę bycia w swoim towarzystwie. To na prawdę jest osiągnięcie. Także wydane książki, kilkadziesiąt wykładów, rosnąca aleja czerwonych buków stanowiąca kolorowe miejsce naszych wspomnień. I wszystko to przytrafiło się nam wtedy, kiedy z racji przeżyć, wieku, więcej rozumiemy, umiemy i kiedy życie inaczej smakuje. Bo znamy już różne odczucia i potrafimy ocenić co to jest przyjaźń do Miasta i ludzi. Jak tę przyjaźń zachować w sobie i umacniać. To wspaniała umiejętność i dar wynikający z dojrzałości.

Dziękuję Wam wszystkim, ważnym osobom z Kwidzyna, ważnym spoza naszego miasta za ten jubileusz dziesięciolecia. Za to, że się nam właśnie przydarzył. Bo przez te lata wróciła nasza młodość, przetrwali przy nas przyjaciele dawni i niedawni. KLUB- powstał i zaistniał klub …

I chciałoby się powiedzieć to wszystko dużymi literami.

Klub Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej.

Niech trwa przez następny czas.

Tyle tytułem zaznaczenia rocznicy

I jeszcze sprawy ostatniego roku. Mimo rezygnacji z aktywnej działalności i prowadzenia wykładów naszego uniwersytetu przez prof. Mieczysława Jankiewicza, wykłady nadal się odbywały. To prawda, w nieco zmienionej formie. Powie o tym i innych przedsięwzięciach nowy dyrektor Biblioteki Miejsko – Powiatowej dr Piotr Widz, który zapowiada szeroką współpracę z Klubem.

Ostatni rok nie przyniósł spektakularnych osiągnięć, bo powiedziałabym- długodystansowe. Jednym z nich jest projekt zorganizowania sesji dotyczącej tematu Związek Pruski. Sesję przewidujemy na rok 2014. Temat ten dziś omówi dr Justyna Liguz, która z Klubem od lat współpracuje.

Kolejny temat- rekonstrukcja Ratusza, a raczej wieży ratuszowej, jest przedsięwzięciem trudnym. Tym bardziej, że środki miejskie przewidziane są w najbliższym czasie na rewitalizację pięknego budynku dworca PKP oraz zagospodarowania budynku po byłym domu dziecka nr 2 ( na przeciwko Poczty).

Ratusz nie wymaga wielkich nakładów z kasy miasta, bo przewidujemy podjęcie działań tzw. pp. czyli przedsięwzięcia publiczno-prywatnego. Takie rozwiązanie wymaga jednak bardzo starannego przygotowania dokumentów prawnych co też angażuje służby miejskie. Nie oznacza to jednak, że miasto z tematu rezygnuje, a jak wiadomo klub nie ma uprawnień i umiejętności by zrealizować to siłami klubowiczów. Mamy jednak szczęście brać udział i współtworzyć pomysły miejsko- klubowe .

A więc te dwa, wymienione projekty są na pewnym etapie realizacji, ale jeszcze żadnego spektakularnego otwarcia na ten rok nie proponujemy.

Chociaż otwarcie będzie- być może w grudniu, być może nieco później przez kwidzyński most przejedzie pierwszy samochód. Członkowie Klubu wspomagali inicjatywę w każdy możliwy sposób, pisząc teksty promujące, prowadząc rozmowy i dyskusje. Najbardziej zaangażował się w temat Józek Rzeszutek, dokumentując każdy etap przedsięwzięcia.

I jeszcze rozstania, pożegnania. Przeszła na emeryturę p. Krystyna Kopisto. Pożegnaliśmy kolegów: Ryszarda Kiepajło i Ewę Michalską – Wyczawską. Ewa przyjechała na ubiegłoroczne spotkanie klubowe, dotrwała na nim do końca i w drodze powrotnej do domu po prostu odeszła w najdalszą drogę.

Nasza kochana Ewa. 22 czerwca minęła pierwsza rocznica Jej śmierci. Kwiaty od klubowiczów- kolegów składał na Jej grobie rok temu, i złoży po powrocie z naszego spotkania Andrzej Beyer.

Jakże niefortunnie powiedziałam na ubiegłorocznym spotkaniu, że nikt w tym roku nie odszedł. Więcej takich prognoz nie wypowiem- ze strachu.

No cóż. Ale my jesteśmy. I wrócę jeszcze do tematu jubileuszu 10 lecia. To nasz klubowiczów jubileusz, ale jeszcze kogoś. Przede wszystkim Grażyny Krzysztofiak.

Grażyno- dziękujemy.

Uzupełnienie

W programie spotkania, poza zapowiedzianymi tematami, informacja p. Ewy Romanow o przyrodzie terenów kwidzyńskich. Także z uwzględnieniem tematyki i problemów ekologicznych związanych z budową mostu. Następnie , ilustrowana przezroczami kronika budowy mostu- (Aleksander Łubiński). I kończący temat, a jednocześnie ilustrujący go dosadnie, wycieczka autokarowa na inwestycję dla Kwidzyna nad wyraz ważną- właśnie na MOST,

Spotkanie klubowe, w bieżącym roku odbyło się w trzecim dniu Zjazdu Wychowanków i Absolwentów Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Gębika. Stąd obrady odbywały się w auli Szkoły.

W spotkaniu klubowym uczestniczyło około 70 klubowiczów i osób zaproszonych.

                                    K.G.


Sprawozdanie z IX spotkania członków Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej- 2011 r.

Tegoroczne spotkanie odbyło się w Rakowcu, w pensjonacie Janiny i Zygmunta Krukowskich przyjaciół i klubowiczów. Prowadzone było przez Grażynę Krzysztofiak, Krystynę Gromek i w znacznej części przez Andrzeja Krzysztofiaka- Burmistrza Kwidzyna.

Głównym tematem spotkania było wystąpienie dr Justyny Liguz, która zaprezentowała obszerny materiał dotyczący starówki kwidzyńskiej ze szczególnym uwzględnieniem tematu: ratusz w Kwidzynie. Prawie dwugodzinna prelekcja uzupełniana zdjęciami pozwoliła zebranym na poszerzenie swojej wiedzy na temat „ich” Miasta, ale także sprowokowała do interesujących wystąpień.

Komentując zdjęcia powojenne zebrani odnajdywali na nich siebie, swoich znajomych, sytuacje, które są już historią. Pani dr Justyna Liguz zachęcała do tych wypowiedzi, także do ich spisania i przekazania, jako dokumentów uzupełniających wiadomości o losach ludzi i murów. Głos zabrali: Helmut Kurowski, Eugeniusz Kozłowski, Jerzy Kosacz Andrzej Beyer, Ewa Michalska i inni.

Większość wypowiedzi jest już zapisana w książkach: „Ptakom podobni” i „Drogi do Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej”. Nie mniej, te opowieści na żywo, cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Chociaż dało się zauważyć, że niektóre wspomnienia miały charakter niekoniecznie przystających do realiów tamtych czasów, tamtych ludzi. Ale pamięć ma to do siebie, że po pewnym czasie ulec może modyfikacjom w kierunku własnych i cudzych sugestii. Wspominam o tym dlatego, aby uświadomić sobie i słuchaczom, że nie wszystkie teksty, opowieści są obiektywną prawdą. Bywają i subiektywne i dlatego podlegać powinny rzetelnej i rzeczowej analizie.

Szeroko przedstawiony temat: ratusz kwidzyński, związany był z projektem analizowanym od jakiegoś czasu przez samych kwidzynian, także przez członów klubu. Hasło: przywróćmy Kwidzynowi Ratusz, zaistniało w czasie kampanii wyborczej do rad. Zasygnalizowane zostało właśnie przez Klub Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej. W czasie obecnych obrad zadawano sobie pytania, co do realizacji odbudowy ratusza, o jego kształcie i wymiarze, celowości wzniesienia obiektu, także środków na ten cel i wreszcie ewentualne zaangażowanie mieszkańców miasta w realizację przedsięwzięcia. W dyskusji usiłowano ustosunkować się do problemów. Wszystkie wystąpienia wyrażały poparcie dla inicjatywy jednak z wielką troską o możliwości nie tylko klubowiczów, ale i miasta, które musiałoby podjąć szereg poważnych działań i uzyskać aprobatę mieszkańców Kwidzyna dla tego przedsięwzięcia.

Dalsze rozmowy w tej sprawie będą prowadzone jeszcze w czasie miesięcy wakacyjnych (z udziałem kompetentnych pracowników Urzędu Miasta).

Kolejnym tematem referowanym przez Krystynę Gromek był projekt uzyskania kopii najważniejszego zachowanego dokumentu, związanego z Kwidzynem. Jest to akt erekcyjny Związku Pruskiego zawarty 14 marca 1440 roku. Tematem aktu jest fakt utworzenia związku Pruskiego zrzeszającego ziemie i miasta pruskie, które zobowiązują się do wzajemnej pomocy przed uciskiem krzyżackim. Poza wartością historyczną, dokument jest niewątpliwie piękny: duża karta pergaminowa z zachowanymi 44 pieczęciami przywieszonymi na paskach pergaminowych. Dokument jest przechowywany w Archiwum Państwowym w Toruniu. I dodać należy- jest nie tylko troskliwie przechowywany, ale w zasadzie nie udostępniany prawie nigdy.

Okrągła rocznica Związku Pruskiego upłynie za 29 lat. W sferze możliwości czasowych jest 160 rocznica przysięgi stanów pruskich na wierność królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi. Data tego wydarzenia przypada 15 kwietnia 2014 roku. Klub Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej wnioskuje, by podjęte zostały skuteczne działania pozyskania kopii i utworzenia repliki dokumentu oraz jego prezentacji. Jest to przedsięwzięcie bardzo trudne i bardzo ważne dla naszego Miasta. Wstępnego rozeznania możliwości w tym zakresie podejmuje się, z racji wykształcenia i wielkiego przywiązania do Kwidzyna dr Justyna Liguz. Klub sugeruje również, by tematem zainteresował się bliżej, na miarę swoich możliwości członek KMOK- emerytowany architekt Torunia- Eugeniusz Kozłowski.

Kolejnym, istotnym tematem była prezentacja pracy licencjackiej Aleksandry Kopisto. Praca została obroniona na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Historycznym kierunek Informacja naukowa i bibliotekoznawstwo pod kierunkiem prof. dr hab. Jana Franciszka Nosowicza (Nr albumu 275157). Jej tytuł „Klub Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej”.

Naturalnie w obecnym sprawozdaniu nie będę streszczała zawartości pracy, bo dotyczy Klubu, a więc tematu, z którym jesteśmy my, Klubowicze, zżyci od 9 lat. Egzemplarze tekstu zostały wręczone przez Autorkę pracy, burmistrzowi Kwidzyna, prof. Mieczysławowi Jankiewiczowi i Krystynie Gromek.

Z przyjemnością zauważamy, że nasza, dość oryginalna działalność, doczekała się naukowej publikacji i została zanotowana- w historii. Gratulacje dla Autorki pracy i czekamy na obronę pracy magisterskiej.

Spotkanie zawierało jeszcze jeden wzruszający moment. Dzień przed spotkaniem klubowym 16 czerwca odbyła się w Sali teatru w Kwidzynie uroczystość wręczenia honorowych tytułów „Firma Roku” i „Człowiek Roku”. Gospodarzami uroczystości byli: Burmistrz Kwidzyna Andrzej Krzysztofiak i Przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Gorlewicz.

W dziedzinie kultury „Ludźmi Roku” zostali przedstawiciele Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej: prof. Józef Bachórz, prof. Mieczysław Jankiewicz, prof. Marian Szarmach, Anna Różycka, Krystyna Gromek.
Burmistrz nakreślił sylwetki każdej z wymienionych osób i wręczył dyplomy oraz nagrody. W imieniu wyróżnionych podziękował prof. Józef Bachórz.

Nagrody dla obydwu Pań wręczył, w dniu spotkania klubowego, Burmistrz Kwidzyna.

Tegoroczne spotkanie odbywało się, jak zawsze, w miłej, serdecznej atmosferze.

Nie spodziewaliśmy się dramatycznego zakończenia.

Nasza szkolna koleżanka, członek Klubu od jego początku Ewa Michalska- Wyczawska, poczuła się źle. Zmarła 22 czerwca, odchodząc cichutko i dla nas nad wyraz boleśnie nekrolog na stronie klubowej w dziale „Archiwalia”).

Krystyna Gromek


Sprawozdanie ze spotkania członków Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej- 2010 r.

Program spotkania, przesłany klubowiczom, zainteresował ich tak dalece, że licznie przybyli na kolejne spotkanie Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej odbywającego się w tym roku w Zaułku Benowo w wsi Benowo gmina Ryjewo.
Organizatorami spotkania byli jak zawsze: sekretarz powiatu kwidzyńskiego Grażyna Krzysztofiak, Dyrektor Biblioteki Powiatowej Krystyna Kopisto, Kapituła Klubu (Krystyna Gromek, Anna Różycka, Mieczysław Jankiewicz). Program spotkania obejmował:

  • powitanie klubowiczów Grażyna Krzystofiak i Agnieszka Kubuciuk
  • sprawozdanie z działalności klubu Krystyna Gromek i Mieczysław Jankiewicz
  • wykład prof. Ryszarda Pawłowskiego
  • prezentacja książki „Z głębokiego lądu nad morze” Henryka Spigarskiego
  • tematy ekologiczne- Ewa Romanow
  • wystąpienie burmistrza Kwidzyna Andrzeja Krzysztofiaka
  • dyskusja

Część uczestników skorzystała z zaproponowanego transportu, reszta dojechała własnymi środkami transportu. I to był bardzo malowniczy dojazd, bo niewielkie Benowo jakoś nie dawało się odnaleźć wśród pól i lasów. Aużywane w samochodach gps w okolicach Ryjewa zamilkły na głucho. Ale, spokojnie jadąc, można było popatrzeć na ziemię kwidzyńską i właściwie chciało się zaśpiewać: „Piękna nasza ziemia cała piękna żyzna i niemała…”
Na przyjezdnych czekała kawa, herbata, zimne napoje i wspaniałe ciasta. I naturalnie gwar członków klubu, którzy cieszyli się z kolejnego spotkania.

Po powitaniu przez Grażynę Krzysztofiak, o funkcjonowaniu Zaułku opowiedziała, pani Agnieszka Kubuciuk. To wystąpienie miało charakter informacyjny i niespodziewanie emocjonalny epizod. Wystąpił Józef Rzeszutekpowiadając o swojej, sprzed lat obecności, w obecnym miejscu naszego obradowania. Była to bowiem jego pierwsza szkoła. Ukochana i kształtująca na całe życie.
Po latach funkcjonowania, wybudowana społecznie w latach trzydziestych XX wieku szkoła, została zlikwidowana z powodu niżu demograficznego. Szkoła spełniała ważną rolę społeczną i kulturalną na wsi, tutaj uczyło się większość mieszkańców Benowa! I znów inicjatywę podjęli mieszkańcy wsi. Szkoła dostała „drugie życie”. Powstał ośrodek Aktywności Lokalnej w tym powołano Zaułek Benowo .
Krótka informacja Krystyny Gromek o zdarzeniach ubiegłego roku: o pożegnaniu kilku członków klubu i przyjaciół, którzy odeszli z naszego grona: Henryk Hawliczek, Józef Górski, Witold Charewicz, Irena Słowińska, Gienia Kurowska- (notki o zmarłych zamieszczone są osobno na stronie klubowej); o jubileuszach- 75 lecia prof. Józefa Bachórza, 80- lecia Eugeniusza Kabatca; o dokonaniach członków Klubu: wydanym albumie fotograficznym Krzysztofa Kamińskiego, koncercie Włodzimierza Nahornego.

Tegoroczne spotkanie miało nieco odmienny charakter niż poprzednie, kiedy to prezentowano nowe wydawnictwa klubowe co dominowało w treści i emocjach. Tym razem, po kolejnym wystąpieniu (prof. Mieczysław Jankiewicz) zaprezentowali się klubowicze proponując wykład i prezentacje.

Niewątpliwie głównym punktem programu był wykład prof. Ryszarda Pawłowskiego „Możliwości współczesnej genetyki sądowej” . Profesor, będący znakomitym naukowcem i wykładowcą w starannie przygotowanym wykładzie mówił o nas samych, o genetyce człowieka, o powtarzalności jego cech, o możliwościach identyfikacyjnych poszczególnych osobników. Temat niewątpliwie trudny i bogaty został zaprezentowany znakomicie, pochłaniając całą uwagę zebranych. Należało się spodziewać obszernej i pogłębiającej dyskusji i rzeczywiście chętnych do zadawania pytań, do wyrażania własnych poglądów, w tym podpartych naukowo, nie zabrakło (głosy w dyskusjiDominik Rutkowski, Janusz Gromek).

Kolejnym punktem spotkania było wystąpienie Henryka Spigarskiego autora biografii Józefa Andrzeja Lisowskiego. Niezbyt często zdarza się w promocjach tego typu pozycji, by na sali znaleźli się autor książki i jej bohater.
Profesor Józef Andrzej Lisowski, naukowiec, wieloletni rektor i wykładowca Akademii Morskiej w Gdyni, członek Klubu zaprezentował się jako bohater książki „Z głębokiego lądu nad morze” i nasz kolega urodzony w Liczu koło Kwidzyna także uczeń Liceum Ogólnokształcącego w Kwidzynie, które większość z nas, w różnym czasie kończyła. Opowiedział o marzeniach dziecka, które się spełniły. Pięknie mówił o swojej rodzinie, w tym o Żonie Reginie, która też była na sali. Książka została rzetelnie napisana, z pogłębionymi wątkami dotyczącymi pracy naukowej Lisowskiego. Pięknie wydana.
Prawie każdy z klubowiczów, po zakupie książki otrzymał dedykację dwu bohaterów wydania: autora książki i jej głównej i przewodniej postaci. Gratulujemy!

Gospodarzem tegorocznego spotkania był, jak już to zostało powiedziane, Zaułek Benowo, którego właścicielem jest Stowarzyszenie Eko-Inicjatywa z Kwidzyna. Prezes stowarzyszenia Ewa Romanow opowiedziała jaka była intencja powstania i program działania Zaułku. Jakie są aktualne plany. W tym wielce interesujący projekt ratowania starych sadów, utworzenie rezerwuaru genetycznego starych drzew owocowych.

I jeszcze jeden temat zaprezentowany przez klubowicza Jerzego Kosacza. Przedstawił on zdjęcia pozyskane od rodziny Andrzeja Zakrzeńskiego, absolwenta naszego Liceum- matura 1949- i opracowane wstępnie przez siebie i skupiony wokół siebie zespół. Około setki zdjęć, dokumentujących życie szkoły, jej uczniów, wizerunek powojennego miasta. To odległy czas, budzący emocje i zadziwiający ulotnością chwili. Dość trudno było się włączać w rozpoznawanie elementów tamtego życia i tamtych osób. Jerzy Kosacz poinformował o zamiarze dalszego opracowywania negatywów i pozytywów, by móc je zaprezentować na zjeździe absolwentów I Liceum Ogólnokształcącego w Kwidzynie w roku 2012. Temat o tyle trudny, że postaci na większości zdjęć pozostają anonimowe i przywołanie sytuacji i osób będzie wymagało wielu działań.

W końcowej części spotkania, osłodzonej degustacją miodów pitnych z miodosytni konfratra Witolda Cyranowicza z Izby Smaków i Trunków w Parparach, wystąpił Burmistrz Kwidzyna Andrzej Krzysztofiak. Mówił o aktualnym, od lat, problemie budowy mostu w Kwidzynie. Nadal optymistycznie, chociaż ten trudny temat mógłby zniechęcić wielu. Ale nie jego, bo przed dwoma dniami otwarte zostały oferty w przetargu na budowę mostu na Wiśle w okolicy Kwidzyna. W przetargu udział wzięło 11 firm. Do końca czerwca będzie się odbywało sprawdzanie ofert pod względem merytorycznym i formalnym. Na początku lipca zostanie ogłoszony wykonawca inwestycji. No więc, chyba coraz bliżej do tego mostu.

Kolejnym tematem istotnym dla miasta była sprawa budowy spalarni śmieci. Przedsięwzięcie to zaproponował miastu V-ce Marszałek Województwa Pomorskiego Leszek Czarnobaj. Ponieważ temat ten jest dopiero szeroko analizowany i konsultowany trudno zająć jednoznaczne stanowisko w sprawie, na tak, czyli budować, czy na nie.
Wyrażę swoje prywatne zdanie. Po pierwsze, Leszek Czarnobaj jest rodowitym Kwidzyniakiem, promującym miasto na każdym stanowisku, na którym pracuje. Widzi ten projekt jako ofertę dającą miejsca pracy mieszkańcom Kwidzyna, także energię cieplną do mieszkań i zakładów. Nie są to puste obietnice, bo poparte potrzebami i co nie bez znaczenia , możliwościami miasta. Naturalnym problemem w przyjęciu tego daru do realizacji jest zwykła niewiedza ludzi, którzy kojarzą sobie profesjonalną spalarnię z paleniem gałęzi na działce czy opon w okolicach równonocy wiosennej. Spalaniem rabunkowym, śmierdzącym i byle jakim .
I jeszcze jest w tej dyskusji moda na powszechną negację każdej inwestycji czy pomysłu, który może być zaproponowany w pobliżu miejsca zamieszkania dyskutanta. Niezależnie od tego czy jest to dom dziecka, czy huśtawki przed domem, czy postój taksówek czy coś tam jeszcze. Jeśli nie zmodyfikuje się własnego domu, posesji, ale także miasta, nie będzie się ono rozwijać. I uważam, że trzeba nie tylko na tę i inne inwestycje się zgodzić, ale i o nią zabiegać.
Ten wywód napisałam też jako odpowiedź dla nielicznych wprawdzie, ale jednak wątpliwości. Niektórych, nie wypowiedzianych nawet na spotkaniu, ale jakoś kuluarowo zasygnalizowanych.

Dalsza dyskusja sprowadzała się do rozmów na programowe tematy spotkania oraz rozważań co do pozyskania kolejnych klubowiczów mogących wnieść dalsze atrakcyjne przemyślenia. Także sposób upamiętnienia zmarłych klubowiczów i dotarcia do osób, które tylko deklaratywnie identyfikują się z Klubem.

Spotkanie zakończyło się miłym dla mnie wystąpieniem Krystyny Bobkowicz ( Gościckiej), która zadała sobie trud napisania i zebrania podpisów pod apelem dotyczącym wyrażenia uznania na temat mojej klubowej działalności. Dziękuję, bo to już przecie 8 lat działań.

Popołudniowe uczestnictwo klubowiczów związane było z imprezami zorganizowanymi z okazji Dni Kwidzyna.
Przeprowadzona została także rozmowa- wywiad, ze studentką Bibliotekoznawstwa Aleksandrą Kopisto, która pisze pracę licencjacką na temat …Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej.

To było dobre, interesujące spotkanie. Także dlatego, że przygotowane starannie przez organizatorów i dzięki rzetelnie przygotowanym prezentacjom klubowiczów. Tak dalece interesujące, że napisano o nim na stronie Miasta, na stronie e- Kwidzyn ( Jerzy Kosacz), na stronie Wydawnictwa Morskiego- Oficyna Morska( Henryk Spigarski), w Kurierze Kwidzyńskim.

No, to do zobaczenia za rok…

Krystyna Gromek

Skip to content