Archiwum 2012-2015

Muzeum Zamkowe w Kwidzynie świętuje w tym roku 65-lecie.

Jubileuszowe uroczystości z tej okazji odbyły się  4 grudnia 2015 r.
Kwidzyńskie muzeum zostało otwarte 20 listopada 1950 roku. W pierwszym okresie działalności podlegało Ministerstwu Kultury i Sztuki, a bezpośredni nadzór nad nim sprawowało Muzeum Pomorskie (późniejsze Muzeum Narodowe) w Gdańsku. Od 1963 r., przez niespełna 9 lat, zarządzane było przez Prezydium Rady Powiatowej w Kwidzynie. Od 1972 roku ponownie jest instytucją państwową, jako Oddział Muzeum Zamkowego w Malborku. Zgromadziło do dziś około 6200 muzealiów dotyczących historii, kultury i środowiska przyrodniczego Powiśla.
Prowadzi działalność edukacyjną, badawczą i wystawienniczą. Współdziała z lokalnymi organizacjami społecznymi i kulturalnymi. Na co dzień sprawuje opiekę nad zamkiem kapituły pomezańskiej, który – wraz z przylegającą doń katedrą – jest jednym z najcenniejszych średniowiecznych zabytków architektury sakralno-obronnej w Polsce.
Organizatorem i pierwszym kierownikiem Muzeum był Alfons Lemański. Później kierowali nim kolejno: Mieczysław Haftka, Halina Sampławska, dr Antoni Pawłowski i Sylwia Tatara. Przez pewien czas bezpośrednią opiekę nad muzeum sprawował dr hab. Janusz Hochleitner, który będąc wicedyrektorem muzeum w Malborku, równocześnie pełnił obowiązki kierownika muzeum w Kwidzynie.
Od października 2013 r. kwidzyński muzeum kieruje Janusz Cygański. Podczas jubileuszowego spotkania przywołał on pamięć i zasługi wieloletnich pracowników muzeum, m.in. Stanisława Czernego, Ryszarda Domaradzkiego, Magdaleny Bółkowskiej, Barbary Wilk- Malinowskiej oraz Zenona Dębowskiego i Karola Stawskiego. Tych troje ostatnich, dyrektor Mariusz Mierzwiński wyróżnił listami gratulacyjnymi i pamiątkowymi medalami wybitymi przez Muzeum Zamkowe w Malborku.
Podczas jubileuszowego spotkania otwarto muzealną Pracownię Edukacyjną imienia Alfonsa Lemańskiego – regionalisty i – jak już wspomniano-założyciela oraz kierownika Muzeum w latach 1950-1975. Sylwetkę i zasługi Patrona Pracowni przedstawił Henryk Michalik – kwidzyński historyk.   Na uroczystości obecni byli członkowie rodziny Alfonsa Lemańskiego, m.in. jego córki i synowie: Teresa Mazur, Alina Dymarska, Janusz Lemański i Wojciech Lemański. W Pracowni przygotowano okolicznościową ekspozycję pamiątek związanych z ALemańskim. Wystawiono m.in. maszynę do pisania, na której Lemański pisał swoje prace naukowe i popularyzatorskie. Podczas uroczystości Rodzina postanowiła przekazać te pamiątki do zbiorów kwidzyńskiego Muzeum.
W części artystycznej wystąpił olsztyński Zespół Kameralny Pro Musica Antiqua, który zaprezentował utwory muzyki klasycznej i współczesnej.
/Nasze Miasto Kwidzyn – Wydarzenia/

roczystość na Zamku w Kwidzynie była dla mnie i mojego rodzeństwa bardzo ważnym wydarzeniem. Łza w oku kręciła się ze szczęścia i wzruszenia. Dla nas, dzieci Alfonsa Lemańskiego to powrót do czasów dzieciństwa, które nierozerwalnie związane są z Zamkiem.

Rodzice obydwoje byli nauczycielami, mieli szóstkę dzieci i pracowali w szkole na wsi. To Mama Olimpia „miała nas na głowie” jak często podkreślał Ojciec.

Podjęcie się przez Ojca organizacji Muzeum Zamkowego związane było z zamieszkaniem na zamku. Przez niespełna rok zajmowaliśmy jedną z komnat, której okna wychodziły na słynne armaty. Zakamarki zamkowe kryły różne tajemnice, wymyślane przez nas dla zabawy.

Jaki był mój Ojciec? – pogodny, wyrozumiały dla dzieci, nie podnoszący nigdy na nas głosu, miał poczucie humoru. Umiał załagodzić wszystkie konflikty.

W 1956 r. przeprowadziliśmy się do Licza, do wybudowanego przez rodziców domu. Zaczęliśmy chodzić do szkoły w Kwidzynie, więc trzeba było dojeżdżać koleją jadącą do Prabut. Ponieważ do sklepu w Liczu było daleko więc zakupy robiliśmy w Kwidzynie. Przypominam sobie, że któregoś razu zakupiliśmy miedzy innymi wiaderko marmolady. Zagapiliśmy się i marmolada pojechała dalej. A na to Tata: „nic się nie stało, zaraz zadzwonimy do Prabut i odbiorę jak pociąg będzie wracał”. I tak się też było.

Dla Ojca najważniejsza była nasza edukacja. Prenumerował dla nas wszystkie dziecięce czasopisma, takie jak Miś, Płomyczek, Płomyk oraz kompletował bibliotekę domową wychodzącymi w subskrypcji książkami. Mawiał do nas: „ucz się, ucz, bo co masz w głowie, tego ci nikt nie odbierze”.

Dlatego tak nas ucieszył fakt, że właśnie Edukacyjna Pracownia nosić będzie imię naszego Taty. Muzeum traktował jak swoje dziecko, którym się „opiekował od narodzenia”.

Jesteśmy wdzięczni Dyrekcji Muzeum za piękne przypomnienie postaci Alfonsa Lemańskiego, przygotowanie ekspozycji pamiątek i na trwale uwiecznienie jego nazwiska w jednej z komnat.

Zamek jest nam bliski, przywozimy tu nasze dzieci i wnuki i zachęcamy również członków Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej do odwiedzania Muzeum.

W imieniu rodzeństwa: Aliny Dymarskiej, Wojciecha i Janusza
tekst przygotowała Teresa Lemańska Mazur




Dni Kwidzyna XI zjazd KMOK- 15 czerwca 2013



Michał Szpajer – LEKARZ  PROFESJONALISTA

W konkursie miesięcznika Forbes, „Profesjonaliści 2012- Zawody zaufania publicznego” w kategoriach lekarz, adwokat, radca prawny, aktor głosowali przedstawiciele tych środowisk w pięciu województwach, m. in. woj. pomorskiego. Oprócz profesjonalizmu zawodowego kandydat musiał wykazać się zaangażowaniem społecznym.

W kategorii lekarz I miejsce w woj. pomorskim zdobył Michał Szpajer od 20 lat związany ze szpitalem w Gdyni Redłowie- ordynator oddziału kardiologii. Z jego inicjatywy w 1997 r. przy oddziale powstało Gdyńskie Stowarzyszenie Promocji Zdrowia „Serca Sercom”.

Cieszymy się i serdecznie gratulujemy sukcesu, tym bardziej, że doktor Michał Szpajer jest absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego im. dr Władysława Gębika w Kwidzynie oraz członkiem Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej.

Kapituła Klubu


Elżbieta Wyroślak Lewandowska – poetka, malarka, księgarz

Kawiarnia poetycka Domu Zarazy w Oliwie 7 października 2012 r. gościła aktora Ryszarda Jaśniewicza (Teatr z Polski 6), który zaprezentował poezję Elżbiety Lewandowskiej, poetki, malarki mieszkającej na stałe w Londynie, ale sercem będącej z ukochanym Gdańskiem i z miastem swojego dzieciństwa – Kwidzynem. Wierszom towarzyszyła muzyka skrzypcowa w wykonaniu Agaty Kądziery.

Elżbieta wydała w tym roku tomik poezji „Szczęśliwe oczy”, w którym obok wierszy, znalazły się reprodukcje Jej obrazów.

Zacytuję słowa z recenzji Piotra Sanetra nt. twórczości poetki i malarki: Tom poetycki Elżbiety Lewandowskiej jest utkany ze wspomnień i artystycznych doznań. Słowo i obraz dopełniają się w nim i przenikają nie tylko w zewnętrznej szacie graficznej. Z jednej strony bowiem liryczne wspomnienia poetki są niezwykle plastyczne, a z drugiej – przeżycia wyrosłe z jej kontaktu z dziełem sztuki znajduje swój wyraz w wierszach. Trudno o wyraźniejszą interferencję sztuk, a jej źródłem jest dwubiegunowość artystycznego wyrazu przeżycia świata- poezja i malarstwo są dla autorki „Szczęśliwych oczu” dopełniającymi się formami uprawiania sztuki.

Poetyckie wspomnienia, szczególnie te sięgające najdalej w głąb czasu, do dzieciństwa i wczesnej młodości, mają bardzo plastyczna formę. Zostały przyrównane do luster, w których poetka się przegląda. … Dom rodzinny, zmieniające się miejsca zamieszkania (Piaski, Kwidzyn, Gdańsk), codzienne i odświętne sytuacje, domowe rekwizyty, sprzęty, postaci rodzeństwa, rodziców, dziadków, otoczenia i atmosfera dawnych lat- wszystko to tchnie autentycznością, realizmem, niemal namacalnością. … Mieści się również los emigranta, znamię oddalenia  i obcości, które choć skrywane, jednak boli.

Będąc na wieczorze autorskim, słuchałam wierszy Elżbiety ze wzruszeniem. Jest to moja szkolna koleżanka „od zawsze”. Chodziłyśmy do jednej klasy w Szkole Podstawowej Nr 1 i do liceum również. Cieszy mnie sukces Elżbiety, przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem jej talentu i samozaparcia.

Elu! Tak trzymać!

Elżbieta Lewandowska z d. Wyroślak od tego roku jest również członkiem Klubu Małej Ojczyzny Kwidzyńskiej. Witaj w naszym gronie!

Anna Różycka


edna z autorek wspomnień publikowanych w „Kurierze Kwidzyńskim” napisała:

tak bardzo chciałabym zobaczyć się z Henią Sadecką, Stasią Jaskółą, Marysią i Genią Cybulską, Zytą Gołąbek, Zdzisią Kosidowską, Jadzią Szczepańską, Jadzią Baykowską, Teresą, Ireną i Zosią Bagińskimi, Marysią Urbanowicz. Dziewczyny! gdzie jesteście? Jaka szkoda, że nie wyznaczyłyśmy sobie przed laty miejsca spotkania. Czy jeszcze się odnajdziemy?”

I zdarzyło się coś niezwykłego. Odezwało się kilka z Dziewczyn. Więc to jest skuteczny pomysł na znalezienie się po latach. 16 września 2004 r. spotkali się dawni uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1, klasy VII a – absolwenci z 1953 r. Przybyło ich na spotkanie 18 osób. Wspomnieniom i wzruszeniom nie było końca.

Zatem proponujemy czytelnikom naszej internetowej strony adres, pod który prosimy wysyłać zapytanie o:

  • losy i adres Przyjaciół
  • zdarzenie
  • dom, ulicę, zaułek.

Pytanie zostanie umieszczone na stronie i może znajdzie się ktoś, kto na nie odpowie. Postaramy się o to. I w ten sposób przywołamy wspomnienia kolejne i obraz naszego miasta. I stworzymy w ten sposób Kronikę Kwidzyniaków.

Proszę pisać na adres: machutta@gmail.com

Skip to content